sobota, 7 lipca 2012

Lato...

Lato mamy w pełni. Chociaż pogoda rozpieszcza nas nawet, za bardzo.. bo dni w których termometr pokazuje 35 stopni chyba rzadko kto lubi. Dziś nie o tym.. ale o sezonie imprezowym, ogólnie letnim, i o następstwach. Mieszkam obok lasu, i aż żal patrzeć na śmieci wyrzucane przez ludzi, przywożone autami. Czy pozostałości po imprezach.. pety, szklane, plastikowe butelki porozrzucane.. a przy takich temperaturach przecież łatwo o pożar, bo w lesie strasznie sucho. Można iść posprzątać raz, dwa, dziesięć.. ale przypomina to swoistą walkę z wiatrakami, syzyfową pracę, bo ludzie i tak przyjdą i nabałaganią.
A więc dziś swoisty apel, nie wyrzucajcie śmieci do lasu, butelek, petów, jeśli robią to wasi bliscy upominajcie. Odwiedzając las, sprzątajcie po sobie. W lesie mieszkają nie tylko zwierzęta, ale obok lasów mieszkają także ludzie.. w tedy niebezpieczeństwo pożaru wywołanego przez ludzi przyjezdnych jest bardzo realne... Czasem zdarza się, że ktoś wrzuci swoje śmieci bezpośrednio na nasze podwórko, szczyt chamstwa.. 

Las rośnie kilkadziesiąt lat, a w kilka minut może spłonąć. Nie wiem czy ktoś to przeczyta, ale jeśli tak to apeluję! Sprzątajcie po sobie, nie rozpalajcie w lasach ognisk, nie straszcie zwierząt. Dziękuję za uwagę.


* Pisane dziś, pod wpływem wczorajszego wieczornego spaceru, i ujrzenia w lesie worków ze śmieciami, na coraz to nowych i większych powierzchniach..